Читать книгу Aigul-przeznaczenie dziewczyny (Stavl Zosimov) онлайн бесплатно на Bookz
bannerbanner
Aigul-przeznaczenie dziewczyny
Aigul-przeznaczenie dziewczyny
Оценить:

3

Полная версия:

Aigul-przeznaczenie dziewczyny

Stavl Zosimov

Aigul-przeznaczenie dziewczyny

ROZDZIAŁ 1


16 sierpnia 1958

W Izbie matki Aiguli jest ojciec i ich dwaj synowie. W łóżeczku leży noworodek. Wszyscy radują się i patrzą na noworodka z miłością.


Przytulna kuchnia w domu rodziny Siconnet. Jest niedzielny poranek, za oknem świeci słońce. Na stole są świeże bułeczki i filiżanki kawy. Ojciec Silvio, surowy i poważny, przygotowuje się do służby, a matka Aygul, z ciepłym uśmiechem, gra na pianinie cichą melodię.


Ojciec Aiguli Luz Ciccone:

Silvio Anthony Ciccone(ur. 2 czerwca 1931) inżynier-konstruktor, na emeryturze zawodowo zajął się winiarstwem.


OJCIEC AIGULI

(zapinanie krawata)

Aygul, nie zapomniałaś, że dziś mamy serwis? Nie możemy się spóźnić.


Matka Aiguli Louise Ciccone: Aigul Louise Ciccone( 1933-1963), nazwisko panieńskie Forten (czytane jako fortan), w pierwszym małżeństwie od 1955 do 1963 roku technik gabinetu rentgenowskiego.


MATKA AIGULI

(kontynuując grę)

Pamiętam, Silvio. Ale ta melodia… To tak, jakby do mnie dzwoniła. Nie mogę po prostu przestać.


OJCIEC AIGULI

(poważny)

Rozumiem, ale nasze obowiązki wobec Boga są ważniejsze niż muzyka. Wiesz, jak ważne jest to dla naszej rodziny.


MATKA AIGULI

(odrywając się od fortepianu)

Nie kłócę się z tobą, kochanie. Ale czy muzyka nie jest służbą? Może inspirować i nieść światło, podobnie jak wiara.


OJCIEC AIGULI

(wzdychać)

Tak, Muzyka jest ważna, ale nie powinna być najważniejsza. Za każdym razem, gdy widzę, jak dajesz się ponieść emocjom, obawiam się, że zapominasz o naszej wierze.


MATKA AIGULI

(patrzy w oczy Silvio)

Nie zapominam o wierze, Silvio. Chcę tylko, żeby nasze dzieci wiedziały, że muzyka jest darem. Sam powiedziałeś, że sztuka może być sposobem na służenie.


OJCIEC AIGULI

(miękki)

Rozumiem, ale obawiam się, że może to odwrócić ich uwagę od duchowej ścieżki. Nasza tradycja jest fundamentem, który wspiera naszą rodzinę.


MATKA AIGULI

(z czułością)

Zgadzam się, ale nie odpychajmy ich od muzyki. Chcę, żeby czuli, że mogą wyrażać swoje uczucia i emocje. Muzyka jest częścią życia, a nie tylko rozrywką.


OJCIEC AIGULI

(rozmyślać)

Może masz rację. Możemy znaleźć czas na muzykę, ale najpierw musimy wypełnić nasze obowiązki w kościele.


MATKA AIGULI

(uśmiechać)

Zgadzam się! Obiecuję, że muzyka nie przeszkodzi w naszych zobowiązaniach. Sprawmy, aby nasze dzieci widziały, jak kochamy i wierzymy, i aby mogły być wolne w swoich hobby.


OJCIEC AIGULI

(kiwać)

Dobra. Ale pamiętaj, że porządek i tradycja są również ważne.


MATKA AIGULI

(z uśmiechem)

Wiem, kochanie. Zróbmy to razem jako rodzina.


Oboje uśmiechają się do siebie, a Aygul wraca na fortepian, grając melodię pełną nadziei i miłości.


Gabinet lekarski. Jasna, ale surowa szafka. Matka Aiguli siedzi na fotelu pacjenta. Wygląda na zmęczoną, ale pilnie zachowuje spokój. Lekarz, w średnim wieku, z miłym, ale zaniepokojonym wyrazem twarzy, patrzy na nią z poważnym spojrzeniem.


LEKARZ

(sprawdzanie wyników badań)

Pani Ciccone, chcę omówić z panią wyniki rutynowych badań. Mamy poważne powody do niepokoju.


MATKA AIGULI

(zmartwiony)

Co się dzieje? Jestem w siódmym miesiącu ciąży i muszę wiedzieć, co jest z moim dzieckiem.


LEKARZ

(miękki)

Znaleźliśmy oznaki raka piersi. Wymaga to natychmiastowej uwagi, ale rozumiem, że masz teraz inne priorytety.


MATKA AIGULI

(ściskając ręce na kolanach)

Nie mogę myśleć o sobie. Muszę zaopiekować się dzieckiem. Nie mogę pozwolić, by został ranny.


LEKARZ

(wytrwale)

Pani Ciccone, pani zdrowie jest również bardzo ważne. Jeśli nie rozpoczniesz leczenia, może to mieć wpływ nie tylko na ciebie, ale także na dziecko.


MATKA AIGULI

(odwraca wzrok, jej głos staje się stanowczy)

Nie mogę tego zrobić. Trzymam się swoich zasad. Nie stać mnie na aborcję. To morderstwo. Nie mogę tego zrobić w żadnych okolicznościach.


LEKARZ

(współczująco)

Rozumiem twoje przekonania, ale chodzi o twoje zdrowie i życie. Istnieją alternatywne metody leczenia, które można zastosować bez szkody dla ciąży.


MATKA AIGULI

(wzdychać)

Zdecydowałam, że będę kontynuować ciążę. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Nie mogę ryzykować życia mojego dziecka.


LEKARZ

(rozumiejąc jej stanowisko)

Szanuję twoją decyzję, ale potrzebuję, abyś zrozumiał konsekwencje. Będziemy monitorować twój stan. Jeśli coś się zmieni.


MATKA AIGULI

(przerywać)

Wiem, że mogę stawić czoła wyzwaniom, ale ufam Bogu. Wszystko, co robię, to dla mojego dziecka.


LEKARZ

(z żalem)

Ok, ale jestem tutaj, aby ci pomóc. Jeśli zmienisz decyzję, wiedz, że nie jesteś sam.


Matka Aiguli kiwa głową, ale jej spojrzenie pozostaje zdecydowane. Wstaje z krzesła i lekko chwiejąc się, kieruje się do wyjścia.


MATKA AIGULI

Dziękuję, doktorze. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby zatrzymać moje dziecko.


Wychodzi z gabinetu, a lekarz pozostaje w pozycji stojącej, z pogłębionym wyrazem twarzy, zdając sobie sprawę, że decyzja może mieć tragiczne konsekwencje. Na korytarzu czeka na nią ojciec Aiguli i pięcioro jej dzieci. Aygul patrzy na matkę z dziecięcym niepokojem i trochę płacze. Matka jest zdezorientowana, aby uśmiechnąć się do dzieci i męża.


OJCIEC AIGULI

Wszystko w porządku? Co powiedział lekarz? Jak dziecko?


MATKA AIGULI

W porządku… Porozmawiamy w domu…


OJCIEC AIGULI

Coś się stało?


MATKA AIGULI

Tak… Nie przyjdziesz…


Cała rodzina idzie do wyjścia.


Pogrzeb odbywa się na cmentarzu w czarnych ubraniach bliskich i krewnych zmarłego. Przy trumnie z boku głowy stoi ksiądz i wygłasza mowę żałobną. Przy trumnie stoi rodzina Ciccone. Każdy ma smutny wygląd. W trumnie leży Matka Aiguli. Aigul patrzy na nią przez pięć lat i płacze, jak wszystkie dzieci zmarłego.


Matka Aiguli odmówiła leczenia do końca ciąży i kilka miesięcy po urodzeniu szóstego dziecka zmarła w wieku 30 lat. Odrzucenie przez pięcioletnią Madonnę Jr. faktu, że Bóg mógł dopuścić do śmierci matki, stało się ważnym aspektem życia i twórczości wykonawcy. Dwa lata później owdowiały ojciec Aiguli ożenił się ponownie z gospodynią Joan Gustafson. W nowym małżeństwie urodziło się jeszcze troje dzieci, ale pierwsze zmarło wkrótce po urodzeniu


Korytarz szkoły katolickiej. Aigul Jr. stoi przy szafce, rozkładając podręczniki. Podchodzi jej przyjaciółka Lisa.


LISA

(z uśmiechem)

Cześć Aygul! Jak leci? Gotowy do gry Dziś wieczorem?


Aigul

(pocieranie rąk)

Cześć Lisa! Tak, gotowa! Ćwiczyliśmy wsparcie dla zespołu. Mam nadzieję, że wygrają!


LISA

(śmiać)

Ja też mam nadzieję! Wiesz, jak bardzo lubię, gdy wspieramy ich całą grupą. Świetnie tańczysz!


Aigul

(skromny)

Dziękuję! Ale ty też nie jesteś daleko w tyle. Twoje ruchy są po prostu wspaniałe! Poza tym bez ciebie nasz numer nie byłby tak jasny.


LISA

(mrugać)

Nie zapomniałaś, że dzisiaj mamy konkurs na plakat? Musisz zrobić coś kreatywnego!


Aigul

(pomyśleć)

Tak! Myślałam o zrobieniu plakatu z naszym mottem. "Razem jesteśmy silniejsi!"Jak ci się podoba?


LISA

(oklaskiwać)

Świetnie! Dodajmy trochę brokatu i jasnych kolorów. To przyciągnie uwagę!


Aigul

(kiwać)

Zgadzam się! Zrobimy to po lekcjach? Musimy mieć wszystko gotowe do rozpoczęcia gry.


LISA

(natchniony)

Tak! I nie zapomnij, że po meczu idziemy z drużyną do kawiarni. To będzie taka fajna noc!


Aigul

(uśmiechać)

Nie mogę się doczekać! Mam nadzieję, że wygrają, abyśmy mogli świętować!


LISA

(mrugać)

Wygrają, jeśli będziemy ich wspierać w pełni!

Aigul

(śmiać)

Dokładnie! Zróbmy to!


Obie koleżanki wyruszają na lekcje pełne entuzjazmu i oczekiwań.


Na siłowni jest hałas kibiców, którzy oglądają aktywnie grę Koszykówka między dwoma zespołami uczniów. Zabrzmi syrena, a koszykarze zmęczeni idą do swoich trenerów i razem z nim do pokoju odpoczynku. Zamiast nich młode dziewczyny w biurowych spódnicach tenisowych i pomponach w dłoniach wybiegają radośnie i skaczą na kolejne cheerleaderki. Wśród nich jest szczęśliwa Aigul, która szczerze porusza biodrami, co mimowolnie zmusza męski zespół nastolatków i nauczycieli do zwrócenia na nią uwagi.


ROZDZIAŁ 2


Klasa w świeckiej szkole. Aigul siedzi przy biurku, otoczony książkami i notatkami. Sąsiadka z biurka, BACHYT, szepcze do niej.


BACHYT

(cichy)

Hej, Aygul, słyszałaś, że chłopaki rozmawiali o tobie za plecami? Mówią, że za bardzo się wyróżniasz.


Aigul

(wzdychać)

Tak, słyszałam. Ale czy zrobiłam coś złego? Po prostu staram się uczyć i robić to, co lubię.


BACHYT

(współczująco)

Rozumiem. Ale nie sądzisz, że są po prostu zazdrośni? Masz tak dobre relacje z nauczycielami, a oni nie.


Aigul

(uśmiecha się delikatnie)

Prawdopodobnie tak. Marilyn zawsze mnie wspierała. Jest jak druga mama. Ale czasami chcę, żeby zrozumieli, że jestem po prostu taka, jaka jestem.


BACHYT

(wspierać)

Jesteś utalentowana i mądra. A twoje występy teatralne są po prostu niesamowite! Dlaczego miałbyś się o nich martwić?


Aigul

(trochę zamyślony)

Masz rację. Teatr to moja pasja. Kiedy jestem na scenie, czuję się żywy. A z tymi plotkami… cóż, Nie wiem, po prostu czasami robi się smutno.


Do klasy wchodzi Marilyn Fallows, a uczniowie natychmiast stają się cichsi.


Nauczycielka filozofii i historii Marilyn Fallows, która przejęła rolę matki w wychowaniu Aiguli Louise Ciccone.


MARYLIN

(uśmiechać)

Dzień dobry, Klasa! Dzisiaj omówimy filozofię wolności.

Aygul, możesz zacząć od przeczytania fragmentu swojego eseju?


Aigul

(entuzjastycznie)

Oczywiście, Marilyn!


Aigul wstaje i zaczyna czytać.


Aigul (ciąg dalszy)

(z zapałem)

Wolność to nie tylko brak ograniczeń, ale także możliwość wyboru własnej ścieżki…


Po przeczytaniu uczniowie oklaskują. Aigul siada na swoim miejscu i BACHYT szepcze.


BACHYT

Widzisz? Inspirujesz ludzi. Zignoruj plotki.


Aigul

(zawstydzony, ale radujący się)

Dzięki, BACHYT. Chcę tylko robić to, co kocham i mam nadzieję, że pewnego dnia zrozumieją.


Zajęcia trwają, a Aygul widzi przyjazne spojrzenia swoich przyjaciół i nauczyciela.


Na szkolnym wieczorze talentów, pokryta zieloną i różową farbą artystka Aigul w topie i szortach tańczy do słynnej piosenki "Baba O' Riley " zespołu The Who. Widzowie, otwierając usta, są zaskoczeni.


Aigul siedzi na kanapie w salonie w domu, wciąż zszokowany swoim ostatnim występem podczas wieczoru talentów.

Do pokoju wchodzi jej rodzeństwo, patrząc żartobliwie.


BRAT MARCIN

(z uśmiechem)

Aigul, naprawdę zostałaś gwiazdą wieczoru! Jak to jest być "dziwką"?


SETRA MILANI

(śmiać)

Tak, tak! Zaszokowałaś nas!


СЕСТРА ПОЛА

Nikt nie spodziewał się, że wyjdziesz na scenę w tak bezwstydnym stroju.


Aigul

(wzdychać)

To był tylko występ! Chciałam pokazać, że potrafię tańczyć. Dlaczego wszyscy od razu zdecydowali, że to coś złego?


BRAT ANTONIEGO

(poważny)

Wiesz, że w naszym mieście wszyscy kochają plotki.


BRAT KRZYSZTOF

A tata…

(smutno)

nie jest zachwycony Twoim występem.


SIOSTRA PAULA

(sympatycznie)

Tak, wsadził cię do aresztu domowego.


SETRA MILANI

To nie jest sprawiedliwe.


Aigul

(z rozdrażnieniem)

To po prostu okropne! Chciałam być sobą.

Dlaczego nie mogę być artystką bez osądzania?


Do pokoju wchodzi ojciec, jego twarz wyraża surowość.


OJCIEC AIGULI

(surowy)

Aygul, nie rozumiem, co się z tobą stało. Zawsze byłaś wzorową dziewczyną. Po co tak szokować ludzi?


Aigul

(z dumą)

Chciałem tylko wyrazić siebie, tato! Nie ma w tym nic złego!


OJCIEC AIGULI

(wzdychać)

Martwię się o Twoją reputację. Musisz zrozumieć, że ludzie będą Cię oceniać po tym, co widzą.


Aigul

(z determinacją)

Nie mogę żyć według standardów innych ludzi! Chcę być artystką i będę robić to, co kocham, pomimo opinii innych.


BRAT MARCIN

(wspierać)

Tak, Aygul! Jesteśmy z Tobą!


SIOSTRA PAULA

(kiwać)

Tak, Niech mówią! Najważniejsze to Ty i Twoje marzenia.


BRAT ANTONIEGO

Może pójdziesz ze mną Na Zewnątrz? Bezdomni to romans.


BRAT MARCIN

A ze mną zawsze jest fajnie…


Aigul

Nie, bracia. Mam jasne życie.


BRAT KRZYSZTOF

Jak to jest?


Aigul

Bez narkotyków.


OJCIEC AIGULI

(ściśle pytające)

O czym ty mówisz?


BRAT MARCIN

Ty i suko…


BRAT ANTONIEGO

Kto ci powiedział?


Aigul

Ja w ogóle… Tam, gdzie jest ulica, nie ma wolności, ale uzależnienie od narkotyków pod pozorem wolności. A kiedy nie ma dawki, jest gorzej niż najgorsze więzienie i suma.


OJCIEC AIGULI

(z miękkością)

Rozumiem, ale proszę, bądź ostrożna. W naszym mieście nie wszyscy są gotowi zrozumieć Twoją pasję.


Aigul

(natchniony)

Będę sobą, bez względu na to, co myślą inni. To moja droga i nie zamierzam się wycofywać.


Ojciec odchodzi, pozostawiając Madonnę w rozmyślaniach, a rodzeństwo ją obejmuje.


Aigul (ciąg dalszy)

Kocham was wszystkich, ale nasze drogi w życiu są różne. I wybacz mi, jeśli coś jest nie tak…


BRAT MARCIN

Daj spokój, siostrzyczko.


BRAT ANTONIEGO

I tak jesteśmy z ciebie dumni.


SIOSTRA PAULA

Fajny taniec.


W sali prób baletowych w rogu znajduje się Duży lustrzany ekran. Na scenie Aigul, ubrana w czarne legginsy i luźną koszulkę, tańczy pod kierunkiem Christophera Flynna. Uważnie obserwuje jej ruchy, poprawiając jej postawę.


CHRISTOPHER

(poważny)

Aigul, powinnaś pracować nad swoją gracją. Spróbuj ponownie, wyobraź sobie, że jesteś ptakiem unoszącym się na niebie.


Aigul

(natchniony)

Wiem, Christopher. Chcę tylko, żeby moje ruchy były tak swobodne jak Shirley Temple. Zawsze była taka jasna!


CHRISTOPHER

(uśmiechać)

Shirley z pewnością była cudowna, ale ty jesteś sobą. Musisz znaleźć swój własny styl.


Aigul zatrzymuje się i patrzy na niego, jej oczy są pełne podziwu.


Aigul

(ze zmieszaniem)

Naprawdę tak myślisz? Zawsze czułam, że widzisz we mnie coś wyjątkowego.


CHRISTOPHER

(Odwracając wzrok)

Jesteś utalentowana, Aygul. Ale pamiętaj, że talent to tylko część sukcesu. Ważne jest, aby pozostać sobą.

Aigul kiwa głową, ale w jej oczach pojawia się cień wątpliwości.


Aigul

(cichy)

Staram się być sobą, ale czasami czuję, że się gubię. Zwłaszcza gdy myślę o tym, że mój ojciec mnie nie pochwala.


CHRISTOPHER

(ze współczuciem)

Co on mówi?


Aigul

(wzdychać)

Nie rozumie, dlaczego tak bardzo pasjonuję się baletem i dlaczego mam z Tobą taką przyjaźń. Trudno mu zaakceptować, że mam do ciebie uczucia.


CHRISTOPHER

(ostrożnie)

Aigul, jestem starszy od Ciebie i mamy różne sposoby i zrozumienie głębokiej miłości. Doceniam Twój podziw, ale nie chcę, żeby to utrudniało ci rozwój jako artystki. Przede wszystkim jestem twoim Nauczycielem i tylko przyjacielem.


Aigul

(z wyzwaniem)

Ale jesteś moją muzą! Otwierasz mi świat, którego nigdy nie znałam. Czy to nie ważne?


CHRISTOPHER

(potrząsając głową)

To ważne, ale nie zapominaj o swoich celach. I nie pozwól, aby Twoje uczucia odciągnęły cię od tego, co naprawdę się liczy.


W tym momencie do sali wchodzi ojciec Aiguli, a jego twarz wyraża surowość.


OJCIEC AIGULI

(silny)

Aigul, musimy porozmawiać. Słyszałem, że spędzasz dużo czasu z Christopherem.


Aigul

(niepewnie)

Tato, po prostu tańczę.


OJCIEC AIGULI

(z rozdrażnieniem)

To nie tylko taniec! Widzę, jak się zmieniasz. Musisz skupić się na nauce, a nie na swoich głupich hobby!


CHRISTOPHER

(ingerować)

Sir, Aygul jest utalentowaną uczennicą. Jest na dobrej drodze do sukcesu.


OJCIEC AIGULI

(patrzy na Christophera)

Nie jestem pewien, czy jesteś właściwą osobą, która poprowadzi ją tą ścieżką.


Aigul czuje się uwięziona między dwoma mężczyznami, a jej serce oscyluje między nadzieją a strachem.


Aigul

(z determinacją)

Tato, chcę tańczyć! To moje życie!


OJCIEC AIGULI

(zaciśnięte zęby)

Chcę tylko, żebyś była szczęśliwa, ale nie kosztem swojej reputacji.


Ojciec z surowym spojrzeniem odchodzi, a Aygul patrzy na Christophera, jej oczy są zdeterminowane.


Aigul

(szept)

Zrobię wszystko, aby udowodnić, że mogę być artystką i sobą.


CHRISTOPHER

(z uśmiechem)

Tak właśnie jest. Nie jesteś sama-będę tam, aby cię wspierać. Ale proszę, wyjaśnij mi swój cel? Już ją masz, prawda?


Aigul

Dziękuję, Christopher. I daję sobie słowo, że nigdy nie będę odnosił się do hipisów ani punków. Lubię muzykę klasyczną i balet. Dzieci nie faworyzują "białych kruków". Jestem już traktowany okrutnie, ale nie pozwolę, by moje nogi ocierały się o siebie i tylko podkreślę moją obcość. Teraz będę chodzić z nieogolonymi nogami i owłosionymi rękami, nie malować i nie malować.

A ataki tłumu potwierdzą moją wyższość, że jestem przed tym śmieciem, którego nawet Mahler nie zna!


CHRISTOPHER

Mocno powiedziane! Brawo! Podbijesz nie tylko Amerykę, ale cały świat! A teraz przejdźmy dalej…


Aigul kiwa głową i wraca do tańca, a jej ruchy stają się bardziej pewne siebie.


Aigul siedzi w kawiarni przy stole, schowany w nagraniach i książkach o choreografii. Baurzhan wchodzi z uśmiechem na twarzy i siada naprzeciwko.


BAURZHAN Pate Bray. (rodzaj. 23 grudnia 1956, Detroit, Michigan, USA) amerykański autor piosenek, perkusista i producent muzyczny. Najbardziej znany ze współpracy z Aigulą, a także jako zwycięzca Grammy 2017 w nominacji za najlepszy album na podstawie musicalu Teatralnego za zdobywający z kolei prestiżową nagrodę "Tony" spektakl "kwiaty fioletowych pól". Bray jest właścicielem i dyrektorem studiów nagraniowych Saturn Sound i wytwórni Soultone Records.


BAURZHAN

Cześć Aygul! Jak tam twoje tańce? Natknęłaś się na coś nowego?


Aigul

Cześć BAURZHAN! Tak, uczę się nowych technik. To trudne, ale tak inspirujące! Chyba znalazłam swój styl.


BAURZHAN

Wspaniale słyszeć! Zawsze byłaś zdeterminowana. Twój ojciec nie ma nic przeciwko, że wybrałaś choreografię?


Aigul

(wzdychać)

Nie, Nie jest zachwycony. Marzył, że zostanę lekarzem lub prawnikiem. Dla niego taniec nie jest poważny.


BAURZHAN

Ale wiesz, że to twoje powołanie. Jesteś utalentowana i wszyscy to widzą.


Aigul

(uśmiechać)

Podziękowanie. Nauczyciele napisali również w zaleceniach, że jestem zdeterminowana i wytrwała. Ale to nie pomaga mojemu tacie zrozumieć.


BAURZHAN

Martwi się o Ciebie. Może potrzebuje czasu, aby zaakceptować twój wybór.


Aigul

(patrzy w bok)

Tak, ale czasami czuję, że tworzy to między nami szczelinę.


BAURZHAN

(delikatny)

Nie jesteś sama. Jestem tutaj i wierzę w ciebie. Razem stworzymy coś wspaniałego.


Aigul

(śmiać)

AHA, i dodajmy trochę humoru do tego procesu!


BAURZHAN

(mrugać)

Oczywiście. Zawsze dobrze się z Tobą bawisz.


Aigul

(zadumany)

Wiesz, może powinienem napisać do niego list. Wyjaśnij, ile dla mnie znaczy taniec.


BAURZHAN

To świetny pomysł. Szczerość może pomóc.


Aigul

(zdecydowany)

Tak! Nie zamierzam się poddawać. Zrobię wszystko, aby osiągnąć swoje marzenia.


BAURZHAN

I będę z Tobą. Razem poradzimy sobie z wszelkimi trudnościami.


Uśmiechają się do siebie, pełni nadziei i pewności siebie w przyszłości. Jedzą obiad i słodko rozmawiają.


Po półtora roku studiów na Uniwersytecie Ciccone dostała się na mistrzowską klasę amerykańskiego Festiwalu Tańca do słynnej nowojorskiej choreografki Pearl Lang-uczennicy kultowej choreografki Marthy Graham-i zapaliła się marzeniem o dołączeniu do jej trupy. Za radą Flynna porzuciła Uniwersytet po pięciu semestrach i przeniosła się do Nowego Jorku w 1978 roku, pozostawiając swojego chłopaka Braya w Detroit, marząc o założeniu własnego studia tańca w przyszłości. Po kilku miesiącach stażu w trzecim składzie u Alvina Aileya przeszła casting i dołączyła do trupy Lang. Ciccone wkrótce zadebiutowała na nowojorskiej scenie w produkcji Lang "nigdy więcej nie widziałem innych motyli" jako chłopiec z żydowskiego getta.


ROZDZIAŁ 3


Aigul wysiada z autobusu i idzie chodnikiem o zmierzchu. Pod ścianą domu stoją prostytutki w pracy i młodzi chłopcy. Trzej faceci: Latynos Salvares, Afroamerykanin Bill i biały Doug w hiptorskich strojach ulicznych stoją na drodze Aiguli i patrzą na szybko idącą zbliżającą się Madonnę, która ściska się, lekko zgarbiona ze zmęczenia życia, idzie i patrzy na chodnik.


BILL

Wo, Joe. Sprawdź to. Co za mięsko zbliża się do nas.


SALVARES

Wow. Nie widziałem jej w naszej okolicy.


Dag

Tak, to z tancerzami nowa dziewczyna się osiedliła.


SALVARES

Nowa, mówisz? Apetyczny. I co ona tu robi? W końcu jest jedna droga od tutaj, na ponel i na Igloo?!


Aigul mija Trójcę, na spotkanie przechodzi starsza kobieta z wózkiem.


SALVARES (ciąg dalszy)

Hej, ślicznotko! Zwlekamy?


Aigul

(bez zatrzymywania się i odwracania)

Włożyć… Nie rozmawiam z nieznajomymi.


BILL

(Dagu)

Spójrz, bezczelna rzecz…


SALVARES

Poznajmy się. Ja, Salvares, a to Doug i Bill.


Doug, pchając pięścią w ramię Rozkojarzonego przez Madonnę Salvaresa. Ten odwraca się bezwładnie i uśmiecha się, przenosząc wzrok z Aiguli na Daga.


Dag

(surowo Bill)

Jesteś kompletnie zdegustowany? Dlaczego nie zna naszych imion.


SALVARES

(uśmiechając się błogo)

Dlaczego.


JOE

Jesteś głupcem? A jeśli ona ociera się o gliny? A my tu koksujemy. Co, znowu z Meksykańskimi slumsami?


SALVARES

Tak bym powiedział… Ale ja jej chcę.


Mała kuchnia w mieszkaniu Aiguli. Na stole rozrzucone są Zeszyty taneczne, a z okna dobiegają odgłosy miasta. Aigul, około 20 lat, gotuje sobie obiad, gdy dzwoni telefon. Ona odpowiada.


Aigul

Halo?


Lang (za kulisami)

(słychać w tubie)

Aygul, cześć! Jak się masz? Jak wygląda Twoja praca w Burger King i Dunkin ' Donuts?


Aigul

(wzdychać)

Cześć, Lang. Szczerze mówiąc, już mnie tam nie ma. Zwolnić. A teraz wyrzucają go z mieszkania za brak zapłaty.


Lang (za kulisami)

Co? Dlaczego?


Aigul

(śmiać)

Cóż, najwyraźniej moje stroje nie do końca pasowały do standardów zakładu. Myślałam, że kolorowe rajstopy i topy są modne!


Lang (za kulisami)

(śmiać)

Zawsze byłaś ekscentryczna. I tylko z tego powodu?


Aigul

Cóż, przypadkowo spaliłem piec, tańcząc za ladą i oblałem dżemem niegrzecznego gościa.


Lang (za kulisami)

Poważnie? Uwielbiam cię! Ale to nie jest powód do utraty nadziei. A co z moją znajomą? Szuka garderoby w swojej restauracji.


Aigul

(w zadumie)

Brzmi jak dobry pomysł. Ale nie jestem pewna, czy będzie lepiej.


Lang (za kulisami)

Możesz trochę popracować i poprawić swoje umiejętności taneczne. Nie trać okazji, Aygul.


Aigul

(śmiać)

Zgoda. Spróbuję! Może zadziała.


Odstawia słuchawkę i zaczyna gotować. Kilka dni później trafia do restauracji.

bannerbanner